Forum

Ancountus

Nie bójcie się o mnie grałem na mało "profesjonalnych", że tak to nazwę serwerach, więc już przyzwyczaiłem się do samotnych wypraw.
Tam tylko chodziło się razem na tytanów, lecz jeśli ktoś poprosi mnie o wspólną wyprawę, to napewno nie odmówie.

Noroxertiss

Tez nie widze w tym podaniu nic nadzywaczajnego..

Klan to by chcial SwSa grajacego a nie 5-tego BD - poczekam na wypowiedz reszty.

Napisz mi prosze podejscie do pvp i sredni czas spedzany w grze, moze tym mnie jakos przekonasz Smile

Ancountus

Co do czasu gry to zależy od dnia czasami 6-10 godzin a czasami tyko 1-2 godziny, lecz o co ci chodzi Noroxertiss z tym podejściem do pvp?

Lasq

Ancountus

Dobrze powiem tak wole sobie zrobić trochę tych % zamiast bezsensownie zabijać nie winnych graczy, chyba, że mi się nudzi. Laughing

Lecz jeśli klan wymaga bym stanął do walki z wrogiem to oczywiście zrobię to.
Jeśli jakiś członek klanu potrzebuje pomocy przez pvp to oczywiście też pomagam. A co do wojny no to co to nie ma znaczenia czy mi przeszkadza. Ważniejsze jest dobro klanu, a nie to czy sobie zrobię 1 krąg więcej.
A wojna nie przeszkadza mi pod względem, że : "O nie mamy wojnę, znowu muszę cały czas walczyć z tymi z .........". Wojna jest raczej obciążeniem tylko i wyłącznie finansowym, ale także po to jest klan by pomagać w takich sytuacjach, a to że gracze nie dadzą mi gdzieś trenować to już koszt dobrej zabawy. W końcu "coś za coś"

Arvanid

+ BD zawsze się przyda.
+ mieszka w chorzowie, więc jakby co to na piwo zawsze będzie z kim skoczyc
+ 16 lat - idealny wiek Smile

za

Lar

ja się wstrzymuje...brak historii postaci

napisz cos Smile

to bede na tak

Lasq

Qrooel

(-)Pisownia, przecinki.
(-)Poziom.
(-)Słabe, mało przejrzyste podanie.
(-)Kolejny BD?

(+)Odpowiedzi pomocnicze skłaniają do pozytywnej decyzji.

Jestem na NIE.

Suel

Wydaje się być rozgarnięty - a to jest najważniejsze - nie pisownia, przecinki czy nieprzejrzyste podanie. (Jakbyśmy przeprowadzili test z ortografii w naszym klanie, pewnie połowa by nie zdała Razz

)

Ja się przychylam bardziej na TAK (Okres próbny)
Pamietacie czasy, kiedy nie mieliśmy zadnego czesto grajacego BD? Do tej pory zreszta mamy problemy, zeby chociaz był w kazdym pt magow. BD nigdy za mało!
(+ są plecy - Adwald)

Levelami nigdy sie nie kierowaliśmy przy rekrutacji i mam nadzieje, ze nie zaczniemy. Levele maja tendencję się zmieniac - czasem nawet bardzo szybko Razz

Faktem jest, ze może sie z nami troszke wynudzic na samym początku. Ale o tym lojalnie informujemy - wybór powinien należeć do Ancountus'a.

<czeka na rozwój wydarzeń>

Zann

ZA, niby 5 BD, a zawsze dla mnie brakuje ;p. Nie widze sensu po co ma pisac opowiadanie, on ma po prostu grac.

P.S za niedlugo bedziemy wymagac swiadectwa maturalnego albo jeszcze gorzej hrhr <joke>

Verns

ZA.

Bo, bo tak.. Wink

Ancountus

Witam czas zamieścić wreszcie moją historyjkę:

Wietrzny dzień listopada w jednym z ludzkich osad. Niebo całe spowite w ciemnych chmurach, nie przepuszczało nawet odrobiny światła. Wszędzie słychać było kroki, szczekanie i krzyk. Potężny łomot, który zapewne powstał od uderzenia broni, obudził mnie z głębokiego snu. Szybko wstałem i ubrałem się w moje skórzane szaty. Dom, w którym się znajdowałem, był dość stary. Został zbudowany z drewna i smoły, a od strony ulicy znajdowało się małe okienko. Błyskawicznie, lecz uważnie skierowałem się w stronę okna, by sprawdzić co się dzieje. Wychyliłem się lekko za rogu okna i zauważyłem trzech wojowników uzbrojonych w stare miecze i drewniane tarcze, a za nimi stali dwaj łucznicy z elfickimi łukami. W ich oczach mogłem zauważyć niesamowite zaangażowanie i absolutny brak strachu. Nagle ziemia zaczęła lekko drżeć, a z daleka słychać było, jak gdyby małe stado wołów przebiegało obok domu. Przybiegło kilku kolejnych wojowników i łuczników. Jeden z ludzi zaczął mówić: "Spokojnie bracia, bądźcie ostrożni i walczcie z honorem". Po czym wszyscy na chwile ucichli. Usłyszałem wilczy warkot, a jeden z wojowników uniósł rękę wysoko, w której znajdował się miecz i krzyknął: "Za Einhasad". Po czym wszyscy przybrali pozycje bojowe. Stanęli blisko siebie, czekając na uderzenie. Łucznicy przygotowali się do strzału i zaczęła się bitwa. Wybiegła grupa wilków, która bez opamiętania rzuciła się na wojowników. Oni zaś mężnie odparli atak i pozwolili łucznikom powystrzelać większość z wilków, bez najmniejszego zagrożenia ataku ze strony wilków. Walka była zażarta. lecz jeden z wojowników popełnił błąd i jeden z wilków przeciągnął go w stronę innych wilków. Pozostali wojownicy bez myślenia ruszyła szturmem by odbić towarzysza. Wojownicy odgonili wilki i uchronili wojownika przed śmiercią. Wilki zaczęły uciekać, a ludzie będący świadom tego, że one mogą powrócić, ruszyli w pogoni za nimi. Ja będąc podczas jednej z moich wypraw, które mały na celu przygotować mnie do stania się jednym z kapłanów Shillen, zrozumiałem, że to nie jest odpowiednia dla mnie ścieżka. Dzięki tym niesamowicie mężnym ludziom zrozumiałem, że moim przeznaczeniem jest stać się wojownikiem, który za to w co wierzy jest w stanie zrobić wszystko.

P.S. Z góry przepraszam za wszystkie błędy stylistyczne itp w tym opowiadaniu. Nie jestem dobry z polskiego wole przedmioty ścisłe. Wink

Mill

BD juz mamy troszku w klanie Razz

, ale widac, że sie starasz, jestem za.

Suel

O właśnie, mnie zawsze bardziej interesuje, czy kandydaci umieją dodawać Twisted Evil